top of page

Wiosenny rozwój rodzin pszczelich

Prace przedwiosenne

Pszczoły wylatują na pierwszy oblot oczyszczający w celu opróżnienia jelita. Oblot następuje już przy +8*C. Pszczoły siadają zazwyczaj albo jeszcze na śniegu, albo na wywieszonym białym praniu lub samochodach. 

Pierwszym, najważniejszym zadaniem pszczelarza jest jak najszybsze dostarczenie do pasieki dużej ilości czystej, świeżej wody, tak aby pszczoły mogły ją znosić do ula po zakończonym oblocie. Woda początkowo może być w wannie z plastiku, w miednicy, w wiadrach, wypełnionych np. keramzytem czy styropianem (pszczoły nie będą się topiły). Praktykuje się podawanie wody do uli w słoikach z przebitymi nakrętkami lub w foliowych woreczkach śniadaniowych zawiązanych jak balonik z jedną - dwiema dziurkami igłą lub szpilką. Nie ma ryzyka, że dojdzie do zalania gniazda.

Drugą czynnością pszczelarza -jeszcze przed oblotem- jest usunięcie osypu zimowego, odblokowanie wylotów, maksymalne poszerzenie otworu wylotowego. Należy wyjąć wszystkie wkładki zwężające (których tak naprawdę nie powinno być) i obowiązkowo zdjąć kratki metalowe przeciw gryzoniom, które założyliśmy na jesieni. Ich zdjęcie zwiększy światło wylotu, przepustowość oraz zapobiegnie gubieniu pierwszego pyłku znoszonego przez robotnice do ula. Należy również oczyścić wkładki dennic higienicznych. Całość tych zabiegów wyeliminuje przepychanki u pszczół i niepotrzebne redukowanie budżetu energetycznego na sprzątanie gniazda. 

Następną ważną rzeczą są obserwacje. Początkujący pszczelarz może mieć problemy z odszyfrowaniem tajemniczego zachowania pszczół wiosną. Jednak można dostrzec u pszczół pewne zjawisko. Jeśli pszczoły nerwowo latają wokół ula, są agresywne, słychać głośne, nierównomierne „brzęczenie”, buczenie a także mrowienie się na mostku i niechęć do pracy może to oznaczać utratę matki. W tym wypadku należy dokonać wglądu do gniazda celem sprawdzenia obecności jajeczek i w przypadku potwierdzenia bezmateczności połączyć rodzinę z inną (najkorzystniejsza akcja) bądź poddać rodzinie nową, zakupioną matkę. Ul zabrudzony kałem z zewnątrz nie jest powodem do obaw, jest to naturalna reakcja pszczół i efekt oblotu oczyszczającego. Niepokój u pszczelarzy powinna wzbudzać obecność kału wewnątrz gniazda. Często towarzyszy temu duży osyp pszczół na dennicy, pobrudzone plastry kałem, charakterystyczne zacieki, nieprzyjemne zapach, osłabione, często napuchnięte pszczoły. W tym wypadku należy pobrać próbki (Patrz Biblioteka) i przesłać do analizy laboratoryjnej celem diagnostyki w kierunku nosemozy.  Rodzinę jeśli stwierdza się szanse na jej odbudowę należy przesiedlić do czystego ula, a zabrudzone plastry zniszczyć, poprzedni ul wypalić lub zdezynfekować sodą kaustyczną. Przesiedlona rodzina powinna otrzymać nowe plastry i być karmiona do momentu zgromadzenia żelaznego zapasu (ok. 5-7 kg). Zaleca się karmienie pszczół ciepłym syropem lub ciastem z dodatkiem preparatu Nozevit lub ziół.

Pamiętajmy, że ul można otworzyć w całości tylko i wyłącznie, kiedy temperatura powietrza w cieniu przekracza +16 st. C. W przypadku nadmiernego przeglądania gniazda przy niskich temperaturach możemy doprowadzić do zbytniego wychłodzenia gniazda, zaziębienia czerwiu, a w najgorszym wypadku do infekcji bakteryjnych. Główny przegląd wiosenny także powinien odbywać się powyżej 15-16*C. Główne czynności:

- sprawdzenie ilości pokarmu i ew. uzupełnienie zapasów poprzez ciasto,
- określenie liczebności i siły rodziny,
- ocenienie jakości plastrów i ew. ich wymiana,
- sprawdzenie stanu czerwiu (tym samym obecność matki),
- podjęcie decyzji o poszerzeniu/zmniejszeniu gniazda,
- określenie zagrożenia warrozą i podjęcie odpowiednich zabiegów (kwas mrówkowy 85%),
- ogólne sprawdzenie stanu i zdrowia rodziny,
- zidentyfikowanie możliwych chorób i odpowiednie zabiegi,
- oczyszczenie dennic i ścian,
- ocieplenie gniazda.

Jeśli brakuje zasklepionego pokarmu najlepszym zabiegiem będzie dostawienie do gniazda plastra z magazynu z poszytym pokarmem (zasklepionym). Jeśli temperatury uniemożliwiają rozsuwanie ramek, plaster taki kładziemy na płask w orientacji poziomej pod folię/powałkę lub w przypadku uli leżaków - na dwie otwarte uliczki, pozbawione beleczek. Innym rozwiązaniem będzie podanie ciasta miodowo-pyłkowo-cukrowego lub gotowych ciast (Apifonda, Apikand, Dulcofruct...). Jeśli widzimy spadające z pomostu pszczoły, wolno chodzące i słabe owady na plastrze oznacza to początek śmierci głodowej. W tym wypadku należy przeprowadzić szybkie podkarmianie awaryjne. Należy skropić pszczoły siedzące na plastrach syropem cukrowym w proporcji 1kg:1litr. Jeśli jest mało czerwiu lub całkowity jego brak, należy połączyć rodzinę. Wczesną wiosną luty-kwiecień należy zadbać o to, by gniazda były ciastno ułożone, tzn. zwężyć gniazda tak jak na jesieni, dostosowując liczbę plastrów do liczebności rodziny. Skrajne, puste, wyjedzone i nieobsiadane ramki należy z ula zabrać. W styczniu, lutym dokłada się górne ocieplenie i zamyka dennice celem rozczerwienia matek i uszczelnienia termiki gniazda. Przy pełnych przeglądach gniazd w kwietniu-maju wolno poszerzać gniazdo w pierwszej kolejności ramkami z suszem, później zaś z węzą pod warunkiem, że zauważalne będą próby pobielania plastrów, budowania dzikiej nadbudowy i dostrzegalne będzie widoczny rozrost siły w rodzinie pszczelej tożsame z dynamicznym zaczerwianiem kolejnych plastrów. W kwietniu i maju kiedy temperatury są niestabilne nie wolno rozdzielać ramek z czerwiem, które stanowią nierozerwalny embrion, zarówno ramkami z suszem jak i węzą. Ramki te dokładamy początkowo na skraj gniazda na boki. W zależności od typu ula, można wymienić dennicę, jeśli jest ona brudna, zanieczyszczona i zapleśniała na nową. W celu stymulacji i przyspieszenia rozwoju wiosennego pszczelarze podają wyżej opisane ciasto miodowo -pyłkowo -cukrowe, często też odsklepiają zimowy pokarm, który robotnice przenoszą nad czerw. Wytwarzając zjawisko złudzenia pożytku rozwój rodziny pszczelej i czerwienie intensyfikuje się. Jeżeli jest możliwe zgromadzenie większej ilości pierzgi w poprzednim sezonie - należy ramki te dołożyć do ula. To źródło pyłku a więc białka i aminokwasów warunkuje porawidłowy rozwój rodzin pszczelich.

Należy pamiętać, że nie warto usilnie doprowadzać rodziny słabe do siły,  lepiej połączyć je a w maju stworzyć odkłady przez co mamy większe korzyści. Oczywiście wiosenne zabiegi nie pomogą w dużym stopniu jeżeli nie zadbaliśmy o jakość i ilość pszczół wchodzących w skład zimowego kłębu jesienią poprzedniego roku. 

bottom of page